Tym razem zabieram Cię w niecodzienną podróż po nieoczywistych zmianach, które skończyły się bardzo szczęśliwie 🙂
Zgłosili się do mnie rodzice dwóch dziewczynek w wieku 8 i 11 lat współdzielących pokój. Siostry świetnie się razem dogadywały, jednak pojawiła się potrzeba nieco większej autonomii ze strony starszej Oli*. Jako, że częściowo nad pokojem dziewczynek znajdował się strych – rodzice wpadli na pomysł, żeby zaadoptować go na pokój-antresolę z wejściem bezpośrednio z obecnego pokoju dziewczynek.
We wstępnym formularzu napisali:
„Nowo wydzielona przestrzeń ma posłużyć naszej starszej córce jako własny kąt – miejsce zabawy/wypoczynku/sypialnia, jako drugi poziom/antresola z pokojem obecnie współdzielonym z młodszą Amelką*. Siostry bardzo dobrze ze sobą funkcjonują, więc nie chodzi o totalne ich odseparowanie. Przeciwnie – zakładamy, że ma to być miejsce dla Oli i być „jej”, ale prawdopodobnie obie będą z tego poddasza mogły korzystać, szczególnie przy wspólnych zabawach. Zakładamy również, że w przypadku jakiejś ekstremalnej pogody (kilku mocno gorących/zimnych dni) Ola będzie sypiała razem z Amelią w obecnym pokoju.”
Zwrócili się do mnie z pytaniem czy to w ogóle możliwe zważywszy na to, że strych w najwyższym miejscu ma 180cm wysokości, a podniesienie go nie wchodziło w grę. Po obejrzeniu zdjęć uznałam, że przy pewnych założeniach uda się, zwłaszcza że miała to być przestrzeń dodatkowa, a nie jedyna dla Oli.
Wspólny pokój dziewczynek wyglądał tak:
A do wykorzystania była spora przestrzeń dość niskiego poddasza:
Dobrą wiadomością było to, że planowano wstawić jedno lub dwa okna dachowe i doświetlić przestrzeń naturalnym światłem. Jeśli chodzi o ogrzewanie/chłodzenie strychu to z uwagi na jego świetną izolację wystarczyło jedynie zamontowanie klimatyzacji. To, co martwiło mnie zatem najbardziej, to umiejscowienie schodów na górę, ponieważ o ile dość łatwo można się przyzwyczaić do funkcjonowania w pokoju na poddaszu, o tyle niewygodne wejście będzie irytować przez cały czas.
Sytuacja na strychu przedstawiała się następująco:
Początkowo cała przestrzeń była strychem na który prowadził właz z przedpokoju zaznaczony na turkusowo. Nowy otwór na schody wstępnie zaplanowano w miejscu zaznaczonym na granatowo. To miejsce od razu wydało mi się nieoptymalne z uwagi na to, że podczas wchodzenia byłaby konieczność schylania głowy, a nawet niebezpieczeństwo spadnięcia ze schodów po uprzednim uderzeniu się w głowę (tak, moja wyobraźnia sięga baaaardzo daleko ;)). Ponadto schody umieszczone w tym miejscu stałyby albo na środku dolnego pokoju, albo zajmowały jedyny strategiczny w tym pokoju róg (wiem, że trudno to sobie wyobrazić, ale zaufaj, że tak właśnie było).
Zaproponowałam najlepsze w moim odczuciu miejsce otworu na schody i właśnie tam został on umieszczony, a dolny pokój zaprojektowałam w taki sposób, aby obecność schodów nie ujęła mu nic istotnego 🙂
JAK URZĄDZIĆ WYMARZONY DOM TAK, ŻEBY BYŁ TWOIM ULUBIONYM MIEJSCEM NA ZIEMI
To miejsce jest dobre z kilku powodów, ale najważniejszy z nich jest taki, że można swobodnie wejść do pokoju wyprostowanym, a więc i bezpiecznym na górę. Przestrzeń podłogi po dotarciu na górę ma aż metr długości, więc lądujemy na miejscu zupełnie swobodnie i dopiero potem zastanawiamy się dalej 🙂
Widok po wejściu do pokoju (stoimy w najwyższym miejscu – 180cm):
W tym wpisie skupiam się tak bardzo na umiejscowieniu schodów, ponieważ z mojego punktu widzenia jako projektantki wnętrz, ta zmiana to najważniejsze, co zyskali klienci zamawiając projekt. Pokoje można urządzić na różne sposoby, ale niewygodne wejście na górę mściłoby się każdego dnia. Super, że do tego nie doszło 🙂
Pamiętaj, że podstawy są najważniejsze! Jeśli układ funkcjonalny nie będzie dobry, to nie pomogą nawet najpiękniejsze meble.
Bardzo istotne jest to, aby ocenić potencjał przestrzeni pod kątem przyszłego użytkownika. W zależności od tego kto ile ma wzrostu i jak spędza tu czas – jednym będzie wygodniej, innym mniej. Gdyby jakiś wysoki pan postanowił sobie zrobić tu siłownię, to byłoby ciężko, ale Ola, która docelowo będzie miała pewnie 160-170cm wzrostu, a w tej chwili mniej, funkcjonuje w tej przestrzeni znakomicie. I nie uwierzysz co jeszcze! Kiedy zapytałam ją o ulubione miejsce w pokoju bez wahania powiedziała, że łóżko i siedzisko do wypoczynku! Wcale nie przestrzeń o normalnej wysokości.
Można? Można 🙂
Obejrzyj galerię zdjęć:
Projektując to wnętrze miałam w głowie kilka głównych założeń:
- Po pierwsze: jest to przestrzeń dla dzieci i to nie główna, a dodatkowa.
- Po drugie: nastolatki spędzają mnóstwo czasu w pozycji siedzącej, więc niski strop nie będzie im przeszkadzał w zbyt dużym stopniu. Mogą tu spać, odpoczywać i uczyć się zupełnie swobodnie. Jedynie biegać i skakać mogłoby być trudno, ale do tego mają pozostałą przestrzeń domu.
- Po trzecie: dobrze wiedziałam, że wykończona i wzbogacona o okna przestrzeń będzie wyglądać znacznie przyjaźniej niż obecny strych 🙂
Nowy pokój Oli podzieliłam na 3 główne strefy: odpoczynku, nauki i spania. Jest też niewielka przestrzeń na przechowywanie, której specjalnie nie wykorzystałam maksymalnie, aby niepotrzebnie nie zagracać pokoju , jednak w razie potrzeby można tu jeszcze dostawić naprawdę sporo mebli. Ubrania od początku planowałam umieścić w dolnym pokoju (każda z dziewczynek dostała własną, pojemną szafę).
Wszyscy zgodziliśmy się co do tego, że pokój jest na tyle duży, że nie ma sensu zagospodarowywać jego najniższej części, która nadal może pełnić funkcję strychu z dostępem z przedpokoju 🙂
Projekt pokoju Oli na poddaszu:
Naturalną granicą pokoju Oli stało się położenie komina. Powstały dwie, podobnej wielkości strefy w przestrzeni położonej najniżej (o wysokości 100-122cm). Najlepsze miejsce na łóżko. Tylko po co komu dwa łóżka ;)? Otóż jedno, bliżej schodów, zaplanowałam jako główne, a drugie to siedzisko/futon uszyty na zamówienie specjalnie do tej wnęki, który ma służyć do wypoczynku dziennego, przyjmowania gości, a nawet do spania dla siostry lub koleżanek 🙂 Z tego co wiem, siedzisko jest hitem-dziewczyny spędzają na nim mnóstwo czasu, urządzają tam też wieczory filmowe z laptopem. To taka przytulna kryjówka, oddzielny mały świat w pokoju.
Ja również nie omieszkałam wypróbować go w trakcie sesji zdjęciowej 🙂
JAK URZĄDZIĆ WYMARZONY DOM TAK, ŻEBY BYŁ TWOIM ULUBIONYM MIEJSCEM NA ZIEMI
Pozostało ustalić wielkość i położenie okien pod którymi miało znaleźć się biurko. I nastała jasność 🙂
Te same miejsca przed i po zmianach:
Oczywiście konieczny był także nowy pomysł na dolny pokój, który zrobił się lżejszy o jedno biurko i łóżko. Wcześniej stało tu łóżko piętrowe, dwa biurka i zbiór dziecięcych szaf. Wiele rzeczy się nie mieściło i rodzice wyrazili nadzieję, że da się temu zaradzić.
Sporo dało wstawienie do pokoju dwóch „dorosłych” szaf, które pomieściły wszystkie ubrania dziewczynek i uporządkowały przestrzeń wizualnie. Do tego dodałam równie dorosłe lustro, które jest nie tylko przydatne, ale również zdobi ścianę przy schodach.
Obok drzwi stanęła również duża, płytsza szafa, która uporządkowała większość zabawek.
W strefie okna zaplanowałam wygodne, rozkładane (w razie nocowania siostry/koleżanki) łóżko, komodę z miejscem na klatkę z chomikiem oraz opcjonalną przestrzeń przechowywania na ścianie w formie moich ulubionych, wąskich półek.
Pod schodami umieściłam biurko i podręczne meble do przechowywania.
Projekt pokoju Amelki:
Obejrzyj galerię zdjęć:
Cała rodzina jest bardzo zadowolona z metamorfozy. Wszystkie życzenia zostały spełnione, jest dokładnie tak, jak miało być, a nawet lepiej, bo w sekrecie powiedzieli mi, że przed projektem bardzo trudno było im to sobie wyobrazić. Uwielbiam, kiedy rzeczywistość przerasta oczekiwania! Właśnie dlatego robię to, co robię 🙂
* imiona dziewczynek zostały zmienione
Dziękuję Właścicielom za zgodę na sesję zdjęciową oraz wykorzystanie części ich własnych zdjęć na potrzeby tej publikacji
Pełną galerię tego projektu obejrzysz TUTAJ w moim portfolio
