Opowiem Ci dziś o domu z duszą, który miałam przyjemność projektować jakiś czas temu.
Dlaczego z duszą? Bo taki właśnie jest: przyjazny, żywy, funkcjonalnie zaplanowany, nowoczesny a zarazem z nutką vintage. Mimo nowości ma już swój klimat i z biegiem lat będzie się zmieniać i rozwijać tylko na lepsze.
Właścicieli znam od dawna, mamy podobny sposób postrzegania estetyki, więc nie mogłam się doczekać realizacji ich wizji z dużą ilością drewna, turkusu, zieleni, elementami retro i kuchnią w kolorze szałwii. Witrynka nad blatem w kuchni to moje osobiste marzenie, którego na razie nie mam gdzie zrealizować, a tu wpasowało się idealnie. Na szczęście nie było problemu z upolowaniem takiej w Internecie 🙂

Współpracę rozpoczęliśmy na etapie stanu deweloperskiego i jak to zwykle bywa, trudno było właścicielom wyobrazić sobie co z tej pustej kartki mogą wyczarować. Odetchnęli z ulgą, kiedy powiedziałam im, że rozkład domu jest wręcz idealny dla ich potrzeb i dokonali bardzo dobrego wyboru decydując się właśnie na ten dom. Pozostało stworzyć projekt funkcjonalny i stylistyczny.
Życie większości rodzin toczy się w salonie, a jeśli jest on połączony z kuchnią to ta dzienna przestrzeń staje się jeszcze bardziej znacząca. Tak było i w tym przypadku – deweloper zaplanował jedną dużą przestrzeń na salon, jadalnię i kuchnię i to na nich skupiliśmy się w pierwszej kolejności:

Zawsze powtarzam, że zatrudnianie projektanta wnętrz opłaca się najbardziej na samym początku, kiedy można ingerować w układ funkcjonalny. Jeśli nie trafisz z kolorem szafki, czy ściany to łatwo możesz to zmienić. Gorzej, jeśli zamówisz dużą, drogą, stałą zabudowę i zainstalujesz nie tam, gdzie trzeba…Kiepskie decyzje na wczesnym etapie projektowania potrafią się mścić latami, więc pomoc specjalisty może okazać się bezcenna.
W tym przypadku również okazało się, że przyszły układ funkcjonalny tej najważniejszej w domu przestrzeni nie jest wcale taki oczywisty. Układ należy dopasować nie tylko do potrzeb, należy również pamiętać o właściwych proporcjach dla danego pomieszczenia.
Inaczej projektuje się wnętrza w blokach, a inaczej w domach, gdzie zwykle przestrzeni jest o wiele więcej. Poniżej możesz zobaczyć jakie były wstępne plany i jak wygląda ostateczna wersja:

Początkowy plan właścicieli zakładał kuchnię z półwyspem i obok stół, co nie jest wcale najgorszym rozwiązaniem w małych przestrzeniach, ale tu mieliśmy do dyspozycji o wiele więcej metrów kwadratowych. Koniecznie trzeba było to wykorzystać! Zaproponowałam wygodną, dużą kuchnię z ogromnym blatem i mnóstwem szuflad oraz dużym stołem, który stanowi centrum rodzinnego życia i króluje w tej przestrzeni zamiast chować się w kącie. Stał się on tu główną ozdobą, a właściciele są zachwyceni tym układem, zwłaszcza że sporo gotują i często mają gości. Zamiast ciasnej kuchni i jadalni zyskali przestronne, swobodne wnętrze, w którym stół pełni rolę wyspy między kuchnią a salonem i dzięki temu obie te przestrzenie naturalnie się przenikają.

JAK URZĄDZIĆ WYMARZONY DOM TAK, ŻEBY BYŁ TWOIM ULUBIONYM MIEJSCEM NA ZIEMI
Jeśli chodzi o salon to ustawienie kanapy tyłem do kuchni też wydawało mi się niezbyt trafione. Przeznaczenie głównej ściany tylko na TV również, dlatego zaproponowałam coś innego:

Spójrz jeszcze raz na oba układy i zauważ o ile bardziej swobodny i sprzyjający rozmowom jest ten drugi 🙂 Nie trzeba nigdzie się przeciskać, osoby siedzące w salonie widzą się z tymi w kuchni, no i miejsca do przechowywania jest nieporównywalnie więcej! Do tego ściana z regałem w salonie niesamowicie ociepla przestrzeń i tylko czeka aż zapełnią ją książki, płyty i bibeloty, których właściciele mają sporo.

Nie, słońce nie świeci w telewizor bo są zasłony. Nie ma też problemu z otwarciem okna, gdyż część za kanapą i tak się nie otwiera. Wysokie okna są teraz z modzie i słusznie, bo są świetne, jednak ograniczają ilość ścian do zagospodarowania i trzeba sobie radzić inaczej niż kiedyś.
Niestety w momencie wykonywania sesji zdjęciowej salon się jeszcze do końca nie ukonstytuował, więc na razie nie mogę go pokazać, ale myślę, że projekt jest dość czytelny 🙂

Cały układ sprawdza się bardzo dobrze o czym mieliśmy okazję przekonać się przy cieście, winie i naleśnikach zaraz po sesji zdjęciowej. Zmieściło się 10 osób! Wyspa w postaci wielkiego stołu to jest TO 🙂


Obejrzyj galerię zdjęć:









Rozpisałam się o kuchni i salonie, a przecież były jeszcze inne przestrzenie, niektóre jeszcze nie skończone, ale już teraz mogę pokazać Ci piękne niebieskie drzwi w korytarzu, patchworkowe płytki…


… oraz łazienkę dolną i górną.
Moja ulubiona to oczywiście ta w turkusach i miedzi. Tu układ przygotowany przez dewelopera był bardzo dobry. Zaproponowałam jedynie szeroki prysznic zamiast zaplanowanego 90x90cm


Górna łazienka to już inny klimat i dzięki temu spełnione dwa różne marzenia gospodarzy 🙂 Jak Ci się podoba?

Dziękuję Właścicielom za zgodę na sesję zdjęciową !
Pełną galerię tego projektu obejrzysz TUTAJ w moim portfolio